Wiadomosci.Goniec.pl > Polityka > Posłanka Nowej Lewicy zawieszona. Pogrążyły ją nagrania
Zuzanna Ptaszyńska
Zuzanna Ptaszyńska 02.08.2023 18:07

Posłanka Nowej Lewicy zawieszona. Pogrążyły ją nagrania

Beata Maciejewska
Pawel Wodzynski/East News

Posłanka Nowej Lewicy Beata Maciejewska została zawieszona. Powodem są nagrania, które były dyrektor jej biura przekazał liderom partii. Polityczka odpiera zarzuty, jednak przedstawiciele ugrupowania wykluczają jej start w nadchodzących wyborach parlamentarnych. Spekuluje się, kto może zająć jej miejsce.

Beata Maciejewska z Nowej Lewicy została zawieszona

“Gazeta Wyborcza” przekazała, że posłanka Nowej Lewicy z Gdańska Beata Maciejewska została zawieszona i nie znajdzie się na listach wyborczych w jesiennych wyborach do Sejmu. Skąd taka decyzja? Chodzi o wiele godzin nagrań, na których ma być słychać, jak polityczka łamie prawa pracownicze i obraźliwie wypowiada się na temat kolegów z partii.

Co na to przedstawiciele ugrupowania? - Zdecydowaliśmy wspólnie, że tej sprawy nie komentujemy - powiedział w rozmowie z Wirtualną Polską poseł Marek Rutka, współprzewodniczący pomorskiego oddziału partii, który pracował z Maciejewską.

Informator WP, parlamentarzysta z Nowej Lewicy, przekazał, że sprawa nagrań jest poważna. - To, o czym pisze "Wyborcza", to prawda. Nie ma co ukrywać. Nie wiem, co musiałoby się stać, żeby została odwieszona i startowała. Na dziś takiej możliwości nie widzę - powiedział polityk.

Analiza wypadku Patryka Peretti wskazała jasno. Mógł zrobić tylko jedną rzecz

Posłanka tłumaczy się z kłopotliwych nagrań

Sama zainteresowana stwierdziła w rozmowie z dziennikarzami Wirtualnej Polski, że oskarżenia są nieprawdziwe, a wobec byłego dyrektora biura poselskiego wytoczyła sprawę karną. Zdaniem posłanki jej były współpracownik działał z premedytacją i nie widziała go dwa lata, odkąd wyjechał za granicę.

- Przed odejściem z pracy zaczął mnie nagrywać. Nagrał kilkadziesiąt naszych wspólnych rozmów. Na początku tego roku, przed wyborami, wynajął jedną z najdroższych kancelarii prawnych w Polsce. Przekazał kancelarii swoje nagrania i zażądał negocjacji ze mną. Moja prawniczka, której przedstawiono 40 minut nagrań z kilkudziesięciu godzin, stwierdziła, że przedstawione nagranie nie nadaje się na sprawę sądową, ale treść, w której są moje nieprzyjemne komentarze na temat koleżanek i kolegów z partii, mogą wpłynąć na mój wizerunek. Uznałam, że się nie poddam - mówiła Beata Maciejewska.

Jak dodała, rozumie ruch władz partii. - To posłowie, którzy jako osoby publiczne, nie mogą przejść obojętnie. Jeżeli ten pracownik miał dowód na przestępstwo, powinien sam przekazać to prokuraturze. Nigdy nie sprecyzował swoich żądań. Gdyby jednak powiedział, czego chce, to byłby to szantaż, co podchodzi pod Kodeks karny. Uważam, że ktoś musiał mu doradzać - skwitowała

Kto zajmie miejsce Maciejewskiej na wyborczej liście?

W związku z podjęciem przez kierownictwo partii decyzji o odsunięciu jej od kandydowania do Sejmu, pojawiło się naturalne pytanie, kto zostanie nową “jedynką" na liście w jej okręgu. Na liderowanie na Pomorzu szanse ma posłanka Katarzyna Kotula, która 4 lata temu do Sejmu dostała się ze Szczecina.

- Na ten moment żadne decyzje nie zapadły. Trwa układanie list. To potrwa jeszcze dwa-trzy tygodnie. Jest dla mnie rekomendacja startu z drugiego miejsca w okręgu nr 41 w województwie zachodniopomorskim, z którego startowałam wcześniej - powiedziała Kotula w rozmowie z WP.

Źródło: “Gazeta Wyborcza”, WP