Wiadomosci.Goniec.pl > Polityka > Nie żyje mąż Elżbiety Witek. Stanisław Witek zmarł po ciężkiej chorobie
Ada Rymaszewska
Ada Rymaszewska 14.04.2024 08:56

Nie żyje mąż Elżbiety Witek. Stanisław Witek zmarł po ciężkiej chorobie

znicz
Fot. mat. własne

Nie żyje mąż byłej marszałek Sejmu Elżbiety Witek. Stanisław Witek zmarł w wieku 72 lat po długiej i ciężkiej chorobie. Informację jako pierwszy podał w mediach społecznościowych legnicko-jeleniogórski okręg PiS.

 

 

Nie żyje Stanisław Witek

Na profilu okręgu legnicko-jeleniogórskiego PiS na Facebooku przekazano, że Stanisław Witek zmarł w sobotę (13 kwietnia). Mąż byłej marszałek Sejmu Elżbiety Witek miał 72 lata. W przeszłości należał do Zarządu Regionu Zagłębie Miedziowe. Był też działaczem Solidarności Oświatowej. 

Głębokie wyrazy współczucia oraz nasze kondolencje kierujemy do Elżbiety Witek - poseł na Sejm RP i całej Rodziny zmarłego - napisano.

Agata Duda zrobiła aferę na pokładzie samolotu. Andrzej Duda nie miał nic do gadania

Kim był Stanisław Witek?

Informację o śmierci Stanisława Witka podała również Solidarność Zagłębia Miedziowego, dodając, że po 13 grudnia 1981 r. Stanisław Witek był m.in. organizatorem kolportażu wydawnictw podziemnych.

“Gazeta Wyborcza” podaje, że od 1983 r. Stanisław Witek pracował jako nauczyciel w Szkole Podstawowej  w Paszowicach, był też radnym powiatu Jaworskiego. Z powodów zdrowotnych jego mandat w poprzedniej kadencji został wygaszony w lutym 2022 r. i objął go po nim 54-letni Dariusz Żelazek.

Mąż marszałek Sejmu od miesięcy przebywał na OIOM-ie

O Stanisławie Witku głośno zrobiło się w kwietniu 2023 r., kiedy to media poinformowały, że mąż ówczesnej marszałek Sejmu od miesięcy przebywa na OIOM-ie w szpitalu w Legnicy. Sprawa ujrzała światło dzienne po tym, jak zawiadomienie do prokuratury złożyła córka kobiety, która nie dostała miejsca na oddziale intensywnej terapii i zmarła.

Pytana o to Elżbieta Witek zaprzeczyła jednak, jakoby wykorzystywała swoją funkcję do załatwiania swoich osobistych interesów. Zapewniła przy tym, że “oddałaby wszystko”, żeby zabrać małżonka do domu.

Czekam na dzień, kiedy usłyszę od lekarza, że będę mogła go przenieść - powiedziała.

Źródło: Gazeta Wyborcza, Radio ZET