Wiadomosci.Goniec.pl > Polska > Polacy w rekordowym tempie przybierają na wadze. Co jest tego powodem? Dietetyk nie ma żadnych złudzeń
Bartłomiej  Binaś
Bartłomiej Binaś 30.06.2023 18:38

Polacy w rekordowym tempie przybierają na wadze. Co jest tego powodem? Dietetyk nie ma żadnych złudzeń

nadwaga
EAST NEWS

Otyłość to bez wątpienia problem XXI wieku. Według Światowej Organizacji Zdrowia choroba ta dotyczy już ponad 20% ludzi na całym świecie. W Polsce również z roku na rok zmaga się z nią coraz więcej osób. Statystyki są naprawdę niepokojące. Szacuje się, że prawie 60% naszego społeczeństwa ma nadwagę, a tendencja do bardzo szybkiego tycia rodaków stale konsekwentnie rośnie. Co jest tego powodem? Gdzie szukać głównej przyczyny? Jak sobie z tym radzić, oraz jak uchronić nasze dzieci przed przykrymi konsekwencjami wynikającymi z nadmiaru kilogramów? Specjalista z zakresu dietetyki i odżywiania w rozmowie z naszym portalem nie pozostawia wątpliwości.

Otyłość w Polsce to coraz poważniejszy problem

Według danych Narodowego Funduszu Zdrowia i Głównego Urzędu Statystycznego już trzech na pięciu Polaków ma nadwagę, a co czwarty z nas cierpi na otyłość. Te dane w ciągu ostatnich lat niepokojąco szybko rosną. Polacy na tle innych europejskich krajów wypadają fatalnie i przybierają na wadze znacznie szybciej niż mieszkańcy innych państw. Szacuje się, że w Polsce problem nadwagi dotyczy 62% mężczyzn i 46% kobiet. Z prognoz wynika, że w 2025 roku otyłych może być aż 26% kobiet i 30% mężczyzn.

Warto rozróżnić czym jest nadwaga, a otyłość. Kiedy dana osoba ma nadwagę, waży więcej niż to, co uważa się za zdrowe według wskaźnika BMI. W organizmie takiego człowieka powoli odkłada się tkanka tłuszczowa, co w przypadku nieleczenia prowadzi do otyłości. Ta z kolei jest chorobą przewlekłą, która może prowadzić do wielu problemów sercowo-naczyniowych, a nawet do śmierci. Dla osób dorosłych wartości BMI wyglądają następująco:

<16,6 – ciężkie niedożywienie,
16,0-16,9 – niedożywienie średniego stopnia,
17,0-18,4 – łagodne niedożywienie,
18,5-24,9 – prawidłowa masa ciała,
25,0-29,9 – nadwaga,
30,0-34,9 – otyłość I stopnia,
35,0-39,9 – otyłość II stopnia,
⩾ 40,0 – otyłość III stopnia (olbrzymia)

W duże mierze związane jest to z brakiem aktywności fizycznej, katastrofalną dietą, rozleniwieniem po pandemii czy wieloma innymi czynnikami. Wielu z nas jako lekarstwo na stres traktuje coś słodkiego, czy słoną przekąskę. Ruszamy się coraz mniej, w pracy wielu z nas przesiaduje kilka godzin przed ekranem monitora komputerowego, a po powrocie do domu bardzo często komputer zamieniamy na telewizor czy telefon, leżąc przed nim, biernie odpoczywając. 

Tendencja wzrostowa pozwala ekspertom szacować, że już za dwa lata otyłość w Polsce będzie dotyczyła aż 30% mężczyzn i 26% kobiet. Problem cały czas rośnie. Różnice pomiędzy płciami zacierają się z wiekiem. Ze statystyk Światowej Organizacji Zdrowia wynika, że z powodu chorób związanych z otyłością rocznie umiera ponad 2,5 miliona osób na świecie. W Polsce nadwaga i problemy z nią związane odpowiadają za 14,2 proc. zgonów.

Brodka nagle przerwała koncert. Na scenę wparowała Beata Kozidrak i się zaczęło

Do czego może doprowadzić otyłość?

Otyłość to nie tylko niezdrowa sylwetka czy nie atrakcyjny wygląd zewnętrzny. To przyczyna wielu bardzo poważnych chorób, z których bardzo często nie zdajemy sobie sprawy. Nadciśnienie tętnicze, cukrzyca, choroby pęcherzyka żółciowego i dróg żółciowych, bezdech senny, choroby kości, tkanki łącznej i skóry, niealkoholowe stłuszczeniowe choroby wątroby, choroby układu krążenia, a nawet niektóre nowotwory, np. jelita grubego. Otyłość zwiększa także ryzyko wystąpienia zaburzeń metabolicznych i hormonalnych, a w wyjątkowych przypadkach może doprowadzić nawet do niepełnosprawności. 

U wielu nastolatków, czy dzieci w wieku szkolnym nadwaga wpływa również na stan zdrowia psychicznego. Takie osoby często czują się nieakceptowane i wykluczane. Otyłość od małego to w naszym kraju również coraz częstszy problem. Polskie dzieci tyją szybciej w porównaniu ze swoimi rówieśnikami z innych europejskich krajów.

„Uważamy, że jedno jabłko i dwa wafle ryżowe to zdrowy posiłek, a nie do końca tak jest”

- Głównym powodem nadwagi w społeczeństwie jest przetworzona dieta i brak ruchu. To, że jemy czasem za dużo kalorii, a czasem tak naprawdę za mało. Dostarczamy za mało wartości odżywczych. Mnie uczono na studiach, że ludzie jedzą za dużo, a to z czym ja się zderzam w gabinecie to paradoksalnie  fakt, że ludzie jedzą za mało. Za mało kalorii, za mało makro i mikro elementów. Nie mamy czasu jeść, jemy szybko, często jest to śmieciowe jedzenie i uważamy, że jedno jabłko i dwa wafle ryżowe to zdrowy posiłek, a nie do końca tak jest. Wszyscy pacjenci, którzy do mnie trafiają, dostają taką ilość jedzenia, że ciężko im to przejeść. Czują się lepiej i zaczynają chudnąć, bo po prostu zaczynają dostarczać swojemu organizmowi odpowiednią ilość paliwa, która warunkuje prawidłową jego pracę - mówi w rozmowie z naszym portalem Michał Sobiech, dietetyk oraz health coach i dodaje, że świadomość ludzka odnośnie jedzenia jest coraz lepsza, jednak dalej należałoby nad nią pracować.

- Niektórzy moi pacjenci wiedzą „jak jeść”, ale większość je za mało. Bardzo często pracuje z przedsiębiorcami, z którzy ludźmi prowadzą własne biznesy i niekiedy muszę ich uczyć higieny życia, higieny snu, tego, że mają pracować trochę mniej, zacząć eksponować się na zimno, metody mindfulness. Ludziom brakuje twardego stąpania po ziemi i cieszenia się wszystkim, co jest dookoła. Pracujemy bardzo ciężko i to jest bardzo dobre, ale jeśli ciężko pracujemy, musimy też ciężko odpoczywać. Nie powinniśmy o tym zapominać, bo regeneracja jest kluczowa. 

Czy pandemia miała wpływ na rozleniwienie Polaków i wzrost otyłości w naszym kraju?

- Tak, uważam, że miała wpływ, ale uważam, że też miała wpływ na rozwój tych, którzy są trochę bardziej ambitni, ponieważ siedzenie w domu dało nowe możliwości. W mojej ocenie wielu ludzi właśnie po tym okresie izolacji zabrało się za swoje życie trochę bardziej. Oczywiście nie wszyscy, ale duża część jednak świadomie postanowiła zacząć działać - uważa dietetyk.

- Ja faktycznie zauważałem po pandemii więcej osób, które się do mnie zgłaszały, bo gdzieś tam zapuściły się przez ten okres przesiadywania w domu, ale to było już jakiś czas temu. Główną grupą, która zgłasza się do mnie teraz to osoby chore, które realnie nie tyle co mają problem z nadmierną masą ciała, ale mają problem z różnego rodzaju chorobami, ze słabym samopoczuciem, kobiety z wypadaniem włosów, zaburzeniami miesiączkowania, zaburzeniem energii, zaburzeniami płodności czy libido. Specjalizuje się w pracy z osobami chorymi i sportowcami, więc tych osób otyłych nie mam aż tyle, ale faktycznie po pandemii było dość dużo takich głosów, że „zasiedziałem się przez pandemię i trochę mi tego zostało…” 

Jakie rady dla rodziców, którzy wychowują małe dzieci, aby mogli uniknąć problemu z ewentualną nadwagą swoich pociech w przyszłości?

- Poleciłbym edukować poprzez praktykę. Budować w nich odpowiednie nawyki żywieniowe od samego początku. Ograniczyć wszelkie słodycze, ograniczyć przesiadywanie w telefonach. Uważam, że należy w dzieciach od małego budować ciekawość do wszystkiego, tak aby miały pasję, bo jakakolwiek pasja będzie sprawiać, że będą miały cel w życiu. Nie każdy musi mieć super wysportowaną sylwetkę, bo nie o to chodzi. Chodzi o zachowanie zdrowia. Można mieć trochę brzuszka, ale przy tym być zdrowym i świetnie się czuć. Należy zaszczepiać w dzieciach ciekawość i karmić je od małego naturalnym, dobrym jedzeniem, a nie pszennymi chrupkami. 

Problem otyłości na świecie

Aż 53 proc. mieszkańców Unii Europejskiej w 2019 roku miało nadwagę - tak wynika z raportu Europejskiego Urzędu Statystycznego (Eurostat). Najwyższy odsetek osób dorosłych z nadwagą odnotowano w Chorwacji i na Malcie. Wynosił on aż 65 procent. Co ciekawe, najniższy był we Włoszech i Francji. Odpowiednio 46 i 47 procent. Jak widać pomimo fantastycznej kuchni, Włosi potrafią zadbać również o swoje zdrowie znacznie lepiej niż inni Europejczycy. W Polsce odsetek dorosłych z nadwagą wynosił 58,1 procent, co jest powyżej europejskiej średniej (52,7 proc.).

Na świecie z kolei ponad 800 mln osób zmaga się z otyłością, a blisko 2 miliardy ma nadwagę. WHO szacuje, że ponad 39% światowej populacji waży za dużo, a 13% jest otyła. Największy problem jest w: Republice Nauru (90% z nadwagą lub otyłością), Palau (85,1%) i na Wyspach Cooka (84,7%). Najmniej otyłych mieszkańców ma Wietnamie, bo tylko około 18 procent. 

eurostat.png
Eurostat

Otyłość wyraźnie wpływa na skrócenie długości życia. Niestety nikt o tym głośno nie mówi. W Polsce mamy obecnie pokolenie, które kreuje wielu influencerów, ludzi, którzy mają wpływ na nasze dzieci. Potrzebna jest ogólnokrajowa kampania, która mogłaby dotrzeć ze swoim przekazem do wszystkich. Bardzo trudno jest wskazać w Polsce partię polityczną, która aktywnie angażuje się w walkę z otyłością. Może czas w końcu zacząć działać?

 


Źródło: WHO/NFZ/Goniec.pl

Tagi: WHO NFZ Polska