Wiadomosci.Goniec.pl > Media > Sylwester Wardęga stanie przed sądem jako oskarżony za film o #PandoraGate
Jakub Wątor
Jakub Wątor 09.02.2024 08:53

Sylwester Wardęga stanie przed sądem jako oskarżony za film o #PandoraGate

Sylwester Wardęga, fot. screen Youtube
fot. screen YouTube

Marcin Dubiel zrobił tak, jak zapowiadał po wybuchu #PandoraGate. Idzie z Sylwestrem Wardęgą do sądu. Była szansa na to, że sprawę da się załatwić bez wizyty w sądzie, ale przed weekendem została zaprzepaszczona.

Pandora Gate zmieniła polski YouTube

#PandoraGate odcisnęła mocne piętno na polskim YouTube. W jej wyniku opinia publiczna dowiedziała się o podejrzanych zapędach Stuu, kiedyś jednego z najpopularniejszych polskich youtuberów. Sylwester Wardęga w swoim filmie o Pandorze poruszył także temat kilku osób, które miały wiedzieć o skłonnościach Stuu. Wśród tych osób miał być Marcin Dubiel.

Zarzucił też w filmie Dubielowi i Stuu, że ci - wiedząc o planowanym filmie Wardęgi - mieli razem ustalić linię obrony. Youtuber wprost nazywa go "wiedzącym o wszystkim Marcinem Dubielem" oraz pomocnikiem Stuu. Publikuje też nagranie głosowe Dubiela do dziewczyny, która miała wtedy mieć poniżej 15 lat. "Nie ulega wątpliwości, że Dubiel wiedział o tym, jaki był Stuu. Dlaczego latami go krył? Rozmowy z Sukanek wskazują na to, że Stuu posiada wiedzę, która mogłaby skompromitować Marcina. Czy to prawda? Mam nadzieję, że niebawem Marcin sam wyjaśni, dlaczego milczał latami" - stawia tezę w filmie Sylwester Wardęga.

Dubiel zaraz po filmie nagrał oświadczenie. “Kompletnie odcinam się od Stuarta i wszystkich jego wstrętnych zachowań. Owszem, przez wiele lat byliśmy przyjaciółmi, natomiast nie patrzyłem nigdy w jego telefon i nie miałem prawa wiedzieć, co pisze do innych ludzi” - stwierdził w nim. Materiał Wardęgi nazwał “czystą manipulacją, nadinterpretacją faktów i wyciąganiem daleko idących wniosków”. Zapowiedział też złożenie przeciwko niemu prywatnego aktu oskarżenia, do czego - co warte podkreślenia - prawo ma każdy obywatel.

Sondaż Gońca i SW Research: ponad 45 proc. Polaków pozytywnie ocenia rząd Tuska

W sądzie będzie rozstrzygana pierwsza sprawa dot. Pandora Gate

W kolejnych filmach Marcin Dubiel wyjaśniał, że pokazane przez Wardęgę fragmenty jego rozmów są wyrwane z kontekstu. Wardęga także filmem odpowiadał mu, że ten się myli i pokazywał kolejne konteksty rozmów. W międzyczasie Dubiel jak zapowiadał w kwestii sądu, tak zrobił. Złożył prywatny akt oskarżenia na podstawie artykułu 212 kodeksu karnego.

ZOBACZ WIDEO NASZEGO DZIENNIKARZA JAKUBA WĄTORA:

Przepis ten dotyczy sytuacji, w której ktoś pomawia kogoś o zachowanie, które może tę osobę poniżyć w opinii publicznej lub narazić na utratę zaufania. Dubiel zaznaczył w akcie oskarżenia, że chodzi o paragraf drugi tego przepisu, czyli pomówienie za pomocą środków masowego przekazu. Grozi za to kara grzywny, ograniczenia lub pozbawienia wolności maksymalnie do roku.

Wardęga rzeczywiście użył środka masowego przekazu, czyli internetu, do przedstawienia swojej wersji wydarzeń, które doprowadziła do utraty zaufania fanów do Dubiela i zszargania jego wizerunku. Pytanie tylko, czy Wardęga miał rację czy nie? Czy Marcin Dubiel wiedział czy nie? Między innymi te kwestie będzie rozstrzygał sąd. 

Pamiętajmy jednak, że w przypadku prywatnego aktu oskarżenia to na pokrzywdzonym spoczywa obowiązek zgromadzenia dowodów o winie sprawcy; nie zajmują się tym, jak w klasycznych postępowaniach, organy ścigania.

Sylwester Wardęga i Marcin Dubiel mogli się dogadać, ale im się to nie udało

W sprawach o pomówienie najpierw następuje próba pogodzenia się, tzw. postępowanie pojednawcze. - Jest ono pierwszym etapem w sprawie karnej o pomówienie. Zanim sąd rozpatruje sprawę merytorycznie i waży racje obu stron, sprawdza dowody, to zachęca strony, żeby się pojednały między sobą - wyjaśnia mecenas Tomasz Ejtminowicz z Meritum Kancelarii Radców Prawnych.

Jak informuje nas Sąd Okręgowy w Płocku, postępowanie pojednawcze między Wardęgą i Dubielem odbyło się na początku lutego. - W trakcie postępowania pojednawczego pokrzywdzony (w tym przypadku Marcin Dubiel) może np. uzgodnić kompromisową treść przeprosin od oskarżonego (Sylwester Wardęga). Albo może stwierdzić, że jeśli oskarżony wpłaci określoną kwotę na cel społeczny, to dojdzie do zawarcia ugody. Wtedy sprawa kończy się bez rozstrzygania merytorycznego przez sąd, kto miał rację - wskazuje mec. Ejtminowicz.

Sąd nie podaje jednak, o co w ramach zawarcia kompromisu prosił Dubiel, a co proponował Wardęga. Wiadomo za to, że obie strony nie doszły do porozumienia. W związku z tym sprawa będzie rozstrzygana przez wymiar sprawiedliwości.

To oznacza, że Sylwester Wardęga jest pierwszą osobą, która trafi przed oblicze sądu w związku z aferą #PandoraGate. Jej główny bohater, Stuart “Stuu” Burton, na razie ich nie usłyszał. - Zostało wydane postanowienie o przedstawieniu zarzutów dotyczących wykorzystania seksualnego małoletnich poniżej 15. roku życia i rozpijania małolatnich. Same zarzuty mogą zostać ogłoszone, gdy zostanie ekstradowany do Polski, a procedura trwa - informuje nas prokurator Szymon Banna, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Warszawie.

Pierwsza rozprawa w sprawie Wardęgi i Dubiela zaplanowana jest na kwiecień.

Tagi: Sąd