Drugie pytanie referendalne wywołało burzę w sieci. Internet zalała fala komentarzy
Ogłoszono w mediach społecznościowych drugie pytanie w referendum. Ma ono dotyczyć wieku emerytalnego. Po jego ogłoszeniu internet zalała fala komentarzy i oburzenia.
Znane jest kolejne z pytań referendalnych
W piątek Prawo i Sprawiedliwość rozpoczęło akcję przedstawiania kolejnych pytań referendalnych. Pierwsze z nich przekazał sam Jarosław Kaczyński. Będzie ono brzmiało: "Czy popierasz wyprzedaż państwowych przedsiębiorstw?". Z kolei drugie z pytań przedstawiła w ostatnim czasie w mediach społecznościowych była premier Beata Szydło. Brzmi ono: „Czy jesteś za podwyższeniem wieku emerytalnego wynoszącego dziś 60 lat dla kobiet i 65 lat dla mężczyzn?”
- Tusk Platforma mówi wiele o kobietach, a kazali im pracować prawie do śmierci. Tak samo mężczyznom - mówi w spocie europosłanka PiS.
Jak podkreśliła na Twitterze, "obrona Polaków przed szkodliwymi decyzjami rządu Tuska w sprawie wieku emerytalnego była priorytetem PiS już w kampanii prezydenta Andrzeja Dudy w 2015 r.”.
Na zdjęciu ukrywa się pies. Większość internautów poddaje się po kilku minutachFala komentarzy po ujawnieniu drugiego pytania
Po przedstawieniu przez PiS treści drugiego pytania, jakie ma znaleźć się w referendum 15 października, w sieci wybuchła niemała burza. Politycy oraz komentujący wyrażają swoje zdziwienie i zaniepokojenie.
- To teraz PiS chce podwyższać wiek emerytalny, że o to pyta w referendum? - pyta na Twitterze Anna-Maria Żukowska z Lewicy.
- Po wczorajszej katastrofie medialnej PiS z pytaniem referendalnym o wyprzedaż polskich przedsiębiorstw po oddaniu w obce ręce Lotosu spodziewałem się, że dziś poseł Szydło zapyta pod referendum o likwidację nagród dla premiera i ministrów. Byłoby to przynajmniej konsekwentne - pisze Tomasz Siemoniak, wiceprzewodniczący Platformy Obywatelskiej.
PiS broni słuszności pytania
Politycy Prawa i Sprawiedliwości bronią pomysłu i uderzają w poprzednie rządy. Minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek uważa, że „Polacy muszą raz na zawsze w referendum określić maksymalny wiek emerytalny i wskazać, że żaden Tusk z PO, ani (Władysław) Kosiniak-Kamysz z PSL nie będą mogli go podnieść".
- PO jedno mówiła, a drugie robiła. Nasi poprzednicy nie słuchali głosu zwykłych Polaków i podnieśli wiek emerytalny do 67 r.ż. Kazali pracować kobietom aż o 7 lat dłużej. My obiecaliśmy obniżenie wieku emerytalnego i dotrzymaliśmy słowa - twierdzi z kolei Piotr Mueller, rzecznik prasowy rządu.
- Komisja Europejska próbowała narzucić Polsce podniesienie wieku emerytalnego, rząd PiS twardo odpowiedział, że w Polsce to Polacy decydują. Dlatego min. Szefowa KE trzyma kciuki za Tuska, który ma pilnować niemieckich interesów nad Wisłą - napisał na Twitterze szef sztabu PiS, wiceprezes partii Joachim Brudziński.