Wiadomosci.Goniec.pl > Polska > Filip Chajzer o aferze w swojej fundacji: jestem do dyspozycji prokuratury oraz policji
Wojciech Mulik
Wojciech Mulik 28.05.2024 12:32

Filip Chajzer o aferze w swojej fundacji: jestem do dyspozycji prokuratury oraz policji

None

Dziennikarz odniósł się do artykułu opublikowanego przez Goniec, w którym ujawniliśmy zarzuty stawiane jednemu z jego pracowników. Poznańska prokuratura prowadzi śledztwo w sprawie defraudacji funduszy w fundacji "Taka Akcja" Filipa Chajzera. Podejrzanym jest dyrektor wykonawczy fundacji, Krzysztof Ś., któremu zarzuca się przywłaszczenie ponad 700 tysięcy złotych.

Szczegóły śledztwa wobec dyrektora fundacji Filipa Chajzera"Taka Akcja"

Według naszych informacji Krzysztof Ś., dyrektor wykonawczy fundacji "Taka Akcja", jest podejrzany o przywłaszczenie znacznej sumy pieniędzy należących do fundacji. Prokuratura w Poznaniu potwierdziła, że prowadzone postępowanie umożliwiło przedstawienie Krzysztofowi Ś. zarzutów dotyczących defraudacji ponad 700 tysięcy złotych.

Goniec ujawnia: Fundacja Filipa Chajzera nie wypłaciła matce śmiertelnie chorego dziecka setek tysięcy zł. Jego menadżerka: sprawę bada prokuratura

Komentarz Filipa Chajzera. Potwierdzenie doniesień o zarzutach

W rozmowie z portalem Pudelek, Filip Chajzer skomentował najnowsze doniesienia dotyczące śledztwa. Stwierdził, że po wykryciu nieprawidłowości podjął odpowiednie kroki prawne. Chajzer poinformował, że sprawa trafiła do prokuratury, a przedmiotem dochodzenia jest defraudacja środków fundacji. Zobowiązał się również do pełnej współpracy z organami ścigania.
 

"Kiedy wykryłem sprawę, niezwłocznie zgłosiłem ją do prokuratury. Zarówno w temacie zniknięcia pieniędzy z konta fundacji, jak i podejrzenia fraudu Pani Moniki Kozieł. Jestem do pełnej dyspozycji prokuratury oraz policji. Samolot z Malagi leci niecałe 4 godziny, stawię się o każdej porze dnia i nocy. Pracę obu tych służb oceniam wzorowo" - deklarował Chajzer

Prawdopodobnie więc Filip Chajzer o swoich podejrzeniach wobec Moniki Kozieł - matki, z której wspólnie organizował zbiórkę dla 7-letniego Oskara - opowiedział w tym samym śledztwie, w którym zarzuty postawiono dyrektorowi wykonawczemu fundacji Krzysztofowi Ś.

Oskarżenia wobec matki Oskara Kozieła

Sprawa jest w toku, a Chajzer zadeklarował pełną współpracę z organami ścigania. Przypomnijmy, że między fundacją Filipa Chajzera a Moniką Kozieł, matką 7-letniego Oskara, trwa również spór o wypłacenie zaległych 350 tysięcy złotych na leczenie jej syna. Łącznie zebrano na ten cel 1,2 miliona złotych. Dziennikarz uważa, że doszło do próby wyłudzenia środków z fundacji.

"Mam zapłacić za bezsensowne leczenie pieniędzmi, z których moja fundacja została okradziona" - wyznał Chajzer portalowi Pudelek

Z kolei eksperci współpracujący z Kanałem Zero przeanalizowali dokumentację medyczną Oskara Kozieła. Lekarz Jakub Kosikowski zasugerował, że dziecko oraz jego matka mogli stać się ofiarami oszustwa ze strony podejrzanych klinik i fałszywych specjalistów. Diagnozy stawiane przez tych lekarzy mogły mieć na celu generowanie ogromnych kosztów leczenia.