Wiadomosci.Goniec.pl > Polityka > Agata Duda wyrwała mężowi telefon z ręki. "Strasznie krzyczał"
Laura Młodochowska
Laura Młodochowska 10.03.2024 22:24

Agata Duda wyrwała mężowi telefon z ręki. "Strasznie krzyczał"

agata duda andrzej duda
Fot. East News/AGENCJA SE

Takiej historii z udziałem pary prezydenckiej nikt się nie spodziewał. Po latach na jaw wyszedł incydent, który przytrafił się Andrzejowi Dudzie i Agacie Dudzie. Pierwsza dama musiała stanąć w obronie męża, a po wszystkim była mocno podirytowana. Wszystko wydarzyło się na oczach pewnego dziennikarza. 

Andrzej Duda o swoim małżeństwie

Prezydent wielokrotnie zapewniał, że związek z Agatą Dudą jest niezwykle udany. Małżeństwem są od prawie 30 lat. Poznali się jeszcze w czasach liceum, a na ślub zdecydowali się w czasie studiów. Andrzej Duda w rozmowie z „Super Expressem” zaznaczył, co jest ważne w stworzeniu długotrwałego związku. 

Trzeba się bardzo starać wobec drugiej osoby, trzeba o niej pamiętać, wychodzić naprzeciwko z różnymi sprawami, starać się sprawić przyjemność przynajmniej od czasu do czasu. A samemu trzeba być wyrozumiałym, mądrze wyrozumiałym, żeby, jak to się mówi, głupio się nie czepiać swojej ukochanej, swojego ukochanego – powiedział prezydent.

Nastolatek pobił księdza. Powiedział, dlaczego to zrobił

Zaskakujący incydent z udziałem pary prezydenckiej

Para ma być ze sobą zgodna w kwestii poglądów. Wielu zarzuca pierwszej damie, że ta nie zabiera głosu w ważnych społecznie sprawach, np. w kwestii praw kobiet. Jak się okazuje, Agacie Dudzie zdarzyło się jednak ostro zareagować w bardziej prywatnych sytuacjach. Sytuacja wyszła na jaw za sprawą dziennikarza Andrzeja Stankiewicza, który kilka lat temu przytoczył w audycji Onetu „Stan po burzy” historię z udziałem pary prezydenckiej. Miała ona miejsce niedługo po objęciu przez Andrzeja Dudę funkcji prezydenta.

Opowiadał mi pewien dziennikarz, który był z panem prezydentem na wyjeździe zagranicznym. To było chyba jakoś w pierwszym roku prezydentury. Oficjalna wizyta, a zatem pani Agata Kornhauser-Duda także elegancko ubrana, zastosowała odpowiednie toalety, wybrała się także na ten wyjazd – opowiadał Stankiewicz.

Spokojną podróż przerwał niespodziewany telefon. Od niego się zaczęło.

ZOBACZ TAKŻE: Przepychanki na miesięcznicy smoleńskiej. Kaczyński nie wytrzymał

Agata Duda obroniła męża przed Joachimem Brudzińskim

Do prezydenta zadzwonił wówczas Joachim Brudziński, obecnie poseł do Parlamentu Europejskiego. Jak zapewnił dziennikarz, rozmówca Andrzeja Dudy wyraźnie podnosił na niego głos.

Strasznie krzyczał, czegoś tam chciał. Nie wiem, czy chciał, żeby podpisał, czy chciał, żeby nie podpisał, czy chciał, żeby zatrudnił, czy chciał, żeby zwolnił. Generalnie miał jakieś pretensje – relacjonował Stankiewicz.

Agata Duda nie mogła dłużej tego znieść. Zabrała swojemu małżonkowi telefon i krótko rzuciła do Brudzińskiego, że „Andrzej nie ma teraz czasu rozmawiać”. Bez czekania na odpowiedź rozłączyła się. Niedługo potem, widocznie podirytowana, powiedziała prezydentowi, że pozwala się źle traktować.

Pozwalasz się bardzo źle traktować. Nie będę z tobą jechała w jednym samochodzie... I słuchaj, podobno zeszli z samolotu i ona nie chciała z nim wsiąść do jednego samochodu – odpowiadał dziennikarz.

Źródło: o2.pl