Afera przed wizytą Jarosława Kaczyńskiego na Mazowszu. Rolnicy nie kryją oburzenia, nie tego oczekiwali
Jarosław Kaczyński rusza w Polskę. W sobotę odwiedzi mazowiecką wieś Łyse. Wybór miał być nieprzypadkowy, gdyż w regionie, gdzie tematem ma być rolnictwo… nie ma rolników, którzy sieją zboże. Teoria mówi, iż ma to zagwarantować, iż prezes PiS nie otrzyma trudnych pytań. Mówią o tym sami mieszkańcy.
Jarosław Kaczyński pojawi się we wsi Łyse, to nie jest przypadek
Jarosław Kaczyński mimo pogłosek o problemach zdrowotnych nie ma zamiaru porzucić partii w walce o słupki wyborcze. Prezes PiS zdaje się nie ufać swoim podwładnym i sam ponownie planuje przekonywać Polaków, że żyje im się dobrze, a władza (mimo kolejnych oburzającej afer) dba o zwykłych ludzi.
W sobotę Jarosław Kaczyński ma pojawić się we wsi Łyse na Mazowszu. Mieszkańcy nie ukrywają, że nie bez powodu to właśnie ich region wpadł w oko prezesowi PiS. - Wiedzą, gdzie wodza z ministrem przywieźć - w rejon, gdzie nie sieje się zbóż, tylko są łąki i kukurydza na kiszonkę - przeczytać można w komentarzu po wpisem lokalnego serwisu Moja Ostrołęka. Lokalni dziennikarze zadali proste pytanie, a mieszkańcy, którzy będą mieli okazję spotkać Jarosława Kaczyńskiego, nie owijali w bawełnę.
Sprytny ruch PiS, Jarosław Kaczyński nawet się nie zmęczy
PiS wie, że afera ze zbożem z Ukrainy i gigantycznych zyskach ludzi powiązanych z władzą kładzie się cieniem na spotkaniach Jarosława Kaczyńskiego z rolnikami. Nowa trasa PiS opatrzona jest hasłem "Polska to przyszłość" i jednym z kluczowych elementów ma być kwestia polskiego rolnictwa .
W ostatnich tygodniach polscy rolnicy głośno artykułują swoją wściekłość w stronę PiS. Ukraińskie zboże zalało polski rynek i chociaż miał to być tylko tranzyt i sprzedaż paszy, to okazało się, że po wjechaniu do kraju część ziarna została przemianowana na zboże spożywcze. To właśnie problemy z kolejną wielką aferą PiS miały skłonić Jarosława Kaczyńskiego do wyboru wsi Łyse na sobotni spotkanie .
Dziennikarze serwisu Moja Ostrołęka zapytali, dlaczego właśnie wieś Łyse na Mazowszu ma okazję na spotkanie z Jarosławem Kaczyńskim. W regionie tym rolnicy nie zajmują się bowiem zbożami, a łąkami i kukurydzą przeznaczoną na kiszonkę. - Kiszonka z Ukrainy nie jest sprowadzana, bo za bardzo śmierdzi - czytamy w jednym z komentarzy, które ujawniają, że to "bezpieczny teren" dla prezesa PiS .
Mieszkańcy wiedzą, że to nie przypadek, że Jarosław Kaczyński przyjedzie właśnie do nich
Spotkanie ma być dla Jarosława Kaczyńskiego przyjemnością , a nie mierzeniem się z oskarżeniami i oburzeniem suwerena. - Rzeczywiście, u nas nie ma dużych producentów zboża czy drobiu dotkniętych ostatnimi problemami. Właściwie znam jednego rolnika, który jest rozgoryczony polityką rządu - potwierdził w rozmowie z portalem wp.pl Andrzej Lis, rolni, działacz mazowieckiej Izby Rolniczej, a przede wszystko mieszkaniec wsi Łyse, gdzie pojawi się prezes PiS.
- Podczas ostatniej Niedzieli Palmowej był u nas minister rolnictwa, wiceminister sportu, biskup łomżyński. Odbył się konkurs palm wielkanocnych, był jarmark i występy kół gospodyń . Było bardzo miło. Pewnie chcą powtórzyć to samo z Jarosławem Kaczyńskim - dodaje inny mieszkaniec wsi Łyse.
Źródło: wp.pl