Wiadomosci.Goniec.pl > Polityka > Wielkie zaskoczenie w Sejmie. Posłanka przyznała się do aborcji
Ada Rymaszewska
Ada Rymaszewska 11.04.2024 14:13

Wielkie zaskoczenie w Sejmie. Posłanka przyznała się do aborcji

screen Sejm
Fot. YouTube/Sejm RP

W czwartek 11 kwietnia w Sejmie rozpatrywane są cztery projekty zmian w prawach dotyczącym przerywania ciąży. Debata nad nimi rozpoczęła się tuż przed godziną 13, a głos zabrały m.in. przedstawicielki klubu Lewicy. Jedna z nich, Katarzyna Ueberhan, zdobyła się na wyjątkowo osobiste i odważne wyznanie. - Jestem jedną z nich - wykrzyczała, odnosząc się do sytuacji kobiet w Polsce, które dokonały aborcji.

W Sejmie o zmianach w prawie dot. przerywania ciąży

Jak pierwsza z przedstawicielek Lewicy, które pojawiły się na mównicy w Sejmie, wyszła Anna Maria Żukowska. Posłanka wskazywała, że karanie za pomoc w czynie, który nie jest w kraju zabroniony, to “paradoks” i zauważała, że zagrożenie sankcją do 3 lat więzienia, to bardzo dużo. Zwłaszcza, jeśli chodzi o “pomoc, miłość, empatię”, którymi, jej zdaniem, kierują się pomagający w przerwaniu ciąży.

Tuż po niej głos zabrały Dorota Olko oraz Katarzyna Kotula. Obie przypominały historie kobiet, które straciły życie, bo nie doczekały się koniecznych aborcji albo stały się obiektem zainteresowania prokuratury, tylko dlatego, że z różnych powodów poddały się temu zabiegowi.

W polskich szpitalach wciąż łatwo o relikwie, trudno o aborcję. Czy wasze sumienie jest spokojne, kiedy kobiety muszą kombinować? - pytały.

Zbigniew Ziobro o wynikach wyborów. Napisał do premiera po niemiecku

Katrzyna Ueberhan o kobietach, które wykonały aborcję: "Jestem jedną z nich"

Po klubowych koleżankach, swoje uzasadnienie do projektów Lewicy przedstawiła również posłanka Katarzyna Ueberhan. Jej wystąpienie było wyjątkowo osobiste i odważne, ale parlamentarzystka nawet nie zawahała się, gdy wypowiedziała znamienne słowa.

Aborcję w Polsce miała jedna na trzy kobiety, jestem jedną z nich. I myślę, że nie jestem tu jedyna - wyjawiła.

Polityczka zaznaczyła, że obowiązujący od ponad 30 lat kompromis jest “fałszywy” i “zakłamany”. Jak wyjaśniała, aborcja “to prawo człowieka, podstawowe prawo kobiet”. Jej wystąpienie w międzyczasie próbowali przerwać posłowie opozycji, domagający się zejścia z mównicy po przekroczeniu regulaminowego czasu. Na to stanowczo zareagował prowadzący debatę wicemarszałek Włodzimierz Czarzasty.

Nie po to kobiety walczyły kobiety 8,5 roku, żeby ta sprawa stanęła na posiedzeniu Sejmu, żebym teraz ograniczał czas o dwie minuty. Proponuję państwu swoje uwagi zachowajcie dla siebie, gdyż nie zmienię tej zasady - upomniał polityków PiS

Cztery projekty dotyczące przerywania ciąży. Koalicja wyraźnie podzielona

W czwartek Sejm rozpatruje cztery projekty złożone przez koalicję tworzącą obecny rząd. Lewica jeszcze w listopadzie złożyła dwa dokumenty - jeden częściowo depenalizujący aborcję i pomoc w niej oraz drugi, umożliwiający przerywanie ciąży do końca 12. tygodnia.

Koalicja Obywatelska swój projekt przedłożyła pod koniec stycznia, proponując, żeby kobieta w ciąży miała prawo do świadczenia zdrowotnego w postaci przerwania ciąży w okresie pierwszych 12 tygodni jej trwania.

Ostatni z projektów opracowała i przedstawiła ponad miesiąc temu Trzecia Droga, chcąca powrotu do stanu prawnego sprzed wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 2020 roku. Wówczas możliwe by było przerywanie ciąży, gdy "wyniki badań wskazują na duże prawdopodobieństwo ciężkich i nieodwracalnych wad płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu".

Źródło: Goniec.pl, TVN24