Wiadomosci.Goniec.pl > Media > Włodzimierz Matuszak ujawnił prawdę o pracy na planie "Plebanii". Prawie zrezygnował z roli
Elżbieta Włodarska
Elżbieta Włodarska 12.07.2023 18:20

Włodzimierz Matuszak ujawnił prawdę o pracy na planie "Plebanii". Prawie zrezygnował z roli

Włodzimierz Matuszak
KAPIF screen serialu "Plebania" prod. TVP

Włodzimierzowi Matuszakowi niezwykłą popularność przyniósł serial emitowany w TVP pt. “Plebania”, gdzie wcielał się w rolę dobrodusznego proboszcza. Ksiądz grany przez aktora zawsze potrafił znaleźć rozwiązanie problemów każdego ze swoich parafian. Mało kto jednak wie, że niewiele brakowało, a Włodzimierz Matuszak nie wystąpiłby w tej kultowej produkcji. W rozmowie z portalem Goniec.pl zdradził dlaczego.

Włodzimierz Matuszak ma duży dorobek sceniczny

Włodzimierz Matuszak znany jest przede wszystkim z serialu “Plebania”. To właśnie udział w tej produkcji dał mu ogromną popularność. Widzowie polubili postać dobrego i poczciwego proboszcza, do którego można zwrócić się z każdym trapiącym problemem. Aktor posiada dość duży dorobek sceniczny. Przed laty występował na scenie, między innymi w: Teatrze im. Aleksandra Fredry w Gnieźnie, Teatrze Polskim w Szczecinie czy Teatrze im. Juliusza Osterwy w Lublinie.

Zagrał w takich filmach i serialach jak: “Gotowi na wszystko. Exterminator”, “Barwy szczęścia”, “Pitbull” czy “Git”. Co ciekawe, nie tylko w “Plebanii wcielał się w rolę księdza. Zrobił to także w ”Pierwszej miłości", a także w “Klerze”. Jest także aktorem dubbingowym. Podkładał głos do gier, m.in.: “Elex 2”, “Ghost of Tsushima” czy “Diablo III: Reaper of Souls”. W serialach i filmach również możemy usłyszeć głos Włodzimierza Matuszaka, m.in. “Iron Man i Hulk: Zjednoczeni”, trzy części serii “Artur i Minimki” czy “Koń wodny: Legenda głębin”.

Śmierć trzylatka w żłobku. Prokuratura wszczęła śledztwo, jest pierwsza decyzja

Włodzimierz Matuszak szczerze o propozycjach filmowych

Włodzimierz Matuszak podczas rozmowy z portalem Goniec.pl zdradził jak wyglądają obecnie jego propozycje sceniczne. Przyznał, że obecnie gra mniej niż przed laty, jednak ogromnie liczy na to, że w końcu to się zmieni i znowu z zapałem będzie mógł stanąć na planie zdjęciowym, by cieszyć swoich fanów obecnością w interesującej produkcji.

- My nigdy nie mamy emerytury, gramy do śmierci. Jestem aktywny cały czas. Oczywiście tych propozycji jest mniej niż było przed laty, ale zdarzają się jeszcze i sporo robię w dubbingu ostatnimi czasy. Po drodze trafiły się dwa filmy. Nie ma seriali, bo ich nie ma, a w jednej z telewizji nie będę pracował, więc są dość zawężone te możliwości. Ale myślę, że się niedługo wszystko zmieni - przyznał z nadzieją Włodzimierz Matuszak.

Włodzimierz Matuszak o zaszufladkowaniu go w roli proboszcza

Włodzimierz Matuszak, gdy rozmawiał z portalem Goniec.pl wyznał, że rola proboszcza w “Plebanii” pomimo tego, że przyniosła mu ogromną popularność i rozpoznawalność, przez pewien czas była dla niego, można by powiedzieć, przekleństwem. Widzowie kojarzyli go wyłącznie z jednej kreacji. Uciec od “proboszcza z Plebanii” udało mu się dopiero w filmie “Git”, gdzie wcielił się w więźnia.

- Po tych latach rzeczywiście, raz, że to przynosiło ogromną popularność, rola w serialu i to pierwszoplanowa. Ogromną, do dzisiaj ludzie mnie zaczepiają, mimo że to już od 2011 roku już nie robimy tego. Ale potem miałem właśnie takie obawy, co dalej? Ludzie utożsamiają sobie aktora z taką rolą. I powiem szczerze, że po zakończeniu “Plebanii” miałem dwa lata kompletnej posuchy. Ale potem się zaczęło na szczęście. Potem zagrałem w “Gicie” więźnia, czyli zupełne przeciwieństwo. Bardzo byłem zadowolony z tego, że tak się zdarzyło, no bo chcemy próbować różne postacie, a nie tylko dobrodusznych księży - powiedział Włodzimierz Matuszak.

Włodzimierz Matuszak prawie odrzucił rolę w "Plebanii"

Włodzimierz Matuszak podczas rozmowy z portalem Goniec.pl opowiedział o tym, że niewiele brakowało, a nie podjąłby się grania w serialu “Plebania”. Przekonał się do odegrania proboszcza dopiero wtedy, gdy miał możliwość przeczytania scenariusza. Jesteście w stanie wyobrazić sobie kogoś innego w tej roli?

- Ja w ogóle, to na początku nie bardzo chciałem przyjąć tej roli. Były zdjęcia próbne i miałem opory, natomiast jak przeczytałem kilka odcinków scenariusza, to stwierdziłem: “ok, takiego faceta mogę zagrać”. No i potem była przygoda, 11 lat to trwało - wyznał aktor.