Wiadomosci.Goniec.pl > Polityka > Kołodziejczak na listach KO w wyborach do Sejmu. "To nie była łatwa decyzja"
Karol Gąsienica
Karol Gąsienica 16.08.2023 13:55

Kołodziejczak na listach KO w wyborach do Sejmu. "To nie była łatwa decyzja"

Michał Kołodziejczak na Radzie Krajowej PO
Piotr Molecki/East News

Donald Tusk ogłosił w środę (16.08), że AgroUnia, z jej liderem Michałem Kołodziejczakiem na czele, znajdą się na listach wyborczych Koalicji Obywatelskiej w jesiennych wyborach parlamentarnych. Wiadomość ta jest sporym zaskoczeniem, ale pokazuje, że Donald Tusk zamierza mocno zawalczyć o głosy polskiej wsi. 

Tusk zapowiada start z AgroUnią

W środę odbywa się zjazd Rady Krajowej Platformy Obywatelskiej, która ma ostatecznie zatwierdzić listy wyborcze Koalicji Obywatelskiej w nadchodzących wyborach parlamentarnych. Podczas wystąpienia Donalda Tuska doszło do sporego zaskoczenia po tym, jak zaprosił on na scenę Michała Kołodziejczaka.

Lider Platformy Obywatelskiej ogłosił, że podjęto decyzję o "starcie na listach wspólnie z innymi środowiskami". - Mam wyjątkową satysfakcję, że ludzie o różnych rodowodach, o różnej drodze życia, o różnych poglądach w wielu sprawach, w tej najważniejszej sprawie, gdy chodzi o Polskę, nie wahaliśmy się ani chwili. My w tej batalii o przyszłość Polski nie zmarnujemy ani jednego głosu - przekonywał Donald Tusk.

Były premier zapowiedział podczas swojego wystąpienia walkę o głosy polskiej wsi, a mocnym sygnałem za tym świadczącym ma być przyjęcie na listy Koalicji Obywatelskiej działaczy AgroUnii. - Polska wieś czekała na ten mocny sygnał. Jesteśmy po to, by szanować każdego, każde najmniejsze miejsce, najmniejszy problem, który dręczy Polki i Polaków. Nie ma ludzi nieważnych, nie ma nieważnych spraw. Obecność pana Michała Kołodziejczaka i jego partnerów i partnerek z AgroUnii na naszych listach to jest tego potwierdzenie - zapowiedział lider KO. 

Co zrobić, by nie brać udziału w referendum? Jednej rzeczy koniecznie trzeba dopilnować

Kołodziejczak na listach KO. "To nie była łatwa decyzja"

Po zapowiedzi Tuska na scenie pojawił się Michał Kołodziejczak, który potwierdził start w wyborach z list Koalicji Obywatelskiej. - Musimy obronić polską wieś i Polskę. Wierzę, że obronimy Polskę. To nie jest dla mnie łatwa decyzja, ale nigdy nie podejmuję łatwych decyzji. One są trudne. Zdaję sobie sprawę z tego, o jaką stawkę gramy. Dziś chcę podziękować wam i ludziom z AgroUnii. Zbudowali jedną wielką wspólnotę serc, głów i walki. Dziś mówię: tę walkę dajemy, żeby razem wygrać z PiS-em. Wygramy z PiS-em, ja wam to obiecuję. Zrobię wszystko, żeby tak było - mówił lider AgroUnii.

Michał Kołodziejczak przekonywał, że nie była to dla niego prosta decyzja, by wejść w sojusz z Platformą Obywatelską. - Kiedy podejmowałem decyzję, było wiele za i przeciw, ale żaden głos nie może się zmarnować i musimy pokazać wszystkim w Polsce, że mimo różnych spojrzeń, patrzymy w jedną stronę. W stronę przyszłości Polski, która będzie silna, bogata i tutaj ludzie będą budowali ją razem. Po to tu jestem - przekonywał.

- Dzisiaj mamy stan wyższej konieczności. Ten projekt jest nieszablonowy, ale zrobię wszystko, by był wiarygodny - zakończył swoje wystąpienie Michał Kołodziejczak.

Sojusz Tuska i Kołodziejczaka. Problem dla Trzeciej Drogi?

Wciągnięcie AgroUnii na listy Koalicji Obywatelskiej jest zarówno szansą, jak i zagrożeniem dla całej opozycji. Największy niepokój mogą czuć pewnie Władysław Kosiniak-Kamysz oraz Szymon Hołownia. Jeszcze niedawno trwały negocjacje w sprawie startu AgroUnii z list Trzeciej Drogi, a Michał Kołodziejczak napisał nawet specjalny list z apelem do działaczy PSL. Na nic się to jednak zdało, ponieważ silnym przeciwnikiem idei sojuszu z AgroUnią był Szymon Hołownia i ostatecznie do niego nie doszło.

Z jednej strony, przedstawiciele opozycji, w tym Trzeciej Drogi, mogą być zadowoleni, że elektorat AgroUnii nie zostanie zmarnowany, ponieważ najprawdopodobniej nie udałoby się jej samodzielnie dostać do Sejmu. Z drugiej, oznacza to, że Trzecia Droga musi teraz jeszcze mocniej zawalczyć o głosy na wsi, nie tylko z PiS-em, ale także wzmocnionym teraz, rolniczym skrzydłem KO.

Czy Tusk odbije wieś z rąk PiS?

Decyzja o starcie z AgroUnią jest ze strony Donalda Tuska odważna, ale także ryzykowna. Nie wiadomo dokładnie, jak na taki ruch zareaguje elektorat KO, a tym bardziej zwolennicy Michała Kołodziejczaka. Lider AgroUnii swój polityczny byt opierał bowiem dotąd na sprzeciwie wobec polityki dwóch największych partii - PiS oraz PO - a w jego wypowiedziach w ostatnich miesiącach nie brakowało słów krytyki pod adresem, chociażby szefa PO.

Donald Tusk z pewnością liczy, że dzięki obecności działaczy AgroUnii, Koalicja Obywatelska przekona do siebie, choć część elektoratu ze wsi, który nie jest zadowolony z rządów Zjednoczonej Prawicy. Taki ruch uda się tylko pod warunkiem, że sam Michał Kołodziejczak przekona swoich zwolenników do tego ruchu i wyjaśni, jak ma się on do dotychczas prowadzonej przez niego polityki. Michał Kołodziejczak ma być "jedynką" na liście Koalicji Obywatelskiej w okręgu w Koninie. 

 

Źródło: Goniec.pl