Wiadomosci.Goniec.pl > Polityka > Piotr Wawrzyk tłumaczy, dlaczego odmówił składania wyjaśnień. Mamy jego oświadczenie [NASZ NEWS]
Jakub Wątor
Jakub Wątor 17.01.2024 21:09

Piotr Wawrzyk tłumaczy, dlaczego odmówił składania wyjaśnień. Mamy jego oświadczenie [NASZ NEWS]

Piotr Wawrzyk
ANDRZEJ IWANCZUK/REPORTER

Piotr Wawrzyk po zatrzymaniu w środę przez funkcjonariuszy CBA usłyszał zarzuty w związku z aferą wizową. Były wiceminister spraw zagranicznych prosi, by w mediach podawać jego pełne nazwisko i nie zasłaniać wizerunku. Tłumaczy też m.in. powody swojej odmowy składania wyjaśnień.

O zatrzymaniu polityka tuż przed godz. 17 w środę jako pierwsza poinformowała Wirtualna Polska, a informacje te potwierdziła prokuratura. Wawrzyk został zatrzymany na terenie województwa mazowieckiego przez funkcjonariuszy Centralnego Biura Antykorupcyjnego. Przeszukano także jego mieszkanie.

CBA stawia zarzuty Piotrowi Wawrzykowi. Były wiceminister się nie przyznaje

Biuro prasowe CBA podało, że postępowanie dotyczy “m.in. składania obietnic udzielenia korzyści majątkowych w zamian za pośrednictwo w załatwianiu spraw związanych z uzyskaniem pozwoleń na pobyt na terenie Rzeczpospolitej Polski dla cudzoziemców, a także bezprawne wywieranie wpływu na przebieg procedury wydawania przedmiotowych pozwoleń przez osoby pełniące funkcje publiczną w Ministerstwie Spraw Zagranicznych".

Piotr Wawrzyk nie przyznał się do stawianych mu czynów i odmówił składania wyjaśnień. Grozi mu do 10 lat więzienia. Po przesłuchaniu został zwolniony. Prokurator zastosował wobec niego środek zapobiegawczy w postaci poręczenia majątkowego w wysokości 100 tys. zł.

Były wiceminister Piotr W. zatrzymany przez CBA. Usłyszał zarzuty

Oświadczenie Piotra Wawrzyka: chcę wyjaśnienia wszystkich okoliczności

Udało nam się skontaktować z obrońcą Piotra Wawrzyka, mec. Michałem Grodzkim, który przekazał nam oświadczenie w tej sprawie. Polityk przede wszystkim apeluje o to, by w mediach publikować jego wizerunek i podawać jego pełne imię i nazwisko. Podkreśla, by uszanować tę prośbę. Poza tym odnosi się do kwestii składania wyjaśnień.

“Potwierdzając komunikat Prokuratury, chcę zaznaczyć, że odmowa składania wyjaśnień wynikała tylko z ogromnego stresu związanego wprost z dzisiejszymi czynnościami, a - będąc pomnym wcześniejszych doświadczeń - w pełni szanuję swój organizm i zdrowie. Od początku deklarowałem chęć wyjaśnienia wszystkich okoliczności i potwierdza to m.in. udzielenie przeze mnie wywiadu co do okoliczności sprawy dla jednej ze stacji radiowych” - pisze Piotr Wawrzyk w przesłanym nam oświadczeniu. Nawiązując do zdrowia, ma na myśli sytuację, gdy we wrześniu zeszłego roku po wybuchu afery trafił do szpitala z powodu kłopotów zdrowotnych.

Dalej w oświadczeniu wypowiada się już mec. Grodzki. “Ze swojej strony podkreślam wagę domniemania niewinności i faktu, że przedstawienie zarzutu jest początkiem wyjaśniania sprawy i aktywności procesowej Klienta, a dopiero w całości zebrany materiał będzie mógł stanowić podstawę do formułowania wniosków, pamiętając, że będzie on wtedy dodatkowo oceniany przez Sąd, który może cofnąć akt oskarżenia z powrotem do Prokuratury, uniewinnić Klienta itd.” - zaznacza prawnik.

I podsumowuje: “Nie zapominajmy, że w sprawach karnych mówimy o indywidualizacji odpowiedzialności i nawet jeśli ewentualnie zostanie wykazany nielegalny proceder u innej osoby, Klient może (i w ocenie Klienta bez wątpienia powinien) zostać oczyszczony z zarzutów - nawet jeszcze na etapie Prokuratury”.

Afera wizowa wybuchła tuż przed wyborami parlamentarnymi. O co w niej chodzi?

Piotr Wawrzyk miał odegrać istotną rolę w aferze wizowej. Jako wiceminister odpowiadał m.in. za sprawy konsularne i wizowe. Cała sprawa dotyczyła wydawania wiz za łapówki obcokrajowcom, a jej pomysłodawcą miał być 25-letni Edgar K., który nawet nie był w ministerstwie zatrudniony. Znał się jednak z Wawrzykiem z rodzinnych świętokrzyskich stron. Proceder pod strzechami rządu PiS trwał m.in. w okresie, gdy partia ta grała antyimigranckimi nastrojami. 

Gdy afera ujrzała światło dzienne w sierpniu 2023 r., Wawrzyk stracił stanowisko wiceministra i mocno ograniczył swoją obecność w życiu publicznym. Zniknął z list wyborczych i z powodów zdrowotnych trafił do szpitala. Onet podawał wtedy, że został zdymisjonowany, ponieważ miał pomagać swoim współpracownikom stworzyć nielegalny kanał przerzutu imigrantów z Azji i Afryki przez Europę do Stanów Zjednoczonych.

Prokuratura Krajowa poinformowała dziś, że w toku śledztwa ustalono, iż nieprawidłowości dotyczyły polskich placówek dyplomatycznych m.in. w Hongkongu, Tajwanie, Zjednoczonych Emiratach Arabskich, Indiach, Arabii Saudyjskiej, Singapurze, Filipinach i Katarze.

Tagi: Polityka