Jacek Czaputowicz podejrzewa nieuczciwość wyborów. Szef PKW odpowiedział byłemu ministrowi

Były minister w rządzie PiS-u negatywnie ocenia działania partii

Jacek Czaputowicz to były minister spraw zagranicznych w rządzie Zjednoczonej Prawicy, który nie ukrywa swojego negatywnego stosunku do tego, jak obecnie wyglądają działania Prawa i Sprawiedliwości, nie tylko w polityce zagranicznej Polski. - Mój stosunek jest negatywny. Wystąpiłem z rządu, bo nie akceptowałem pewnych zachowań, natomiast bardzo się cieszę [...], bo ta antyukraińskość została wstrzymana w pewnym momencie - mówił na antenie TVN24.

Kiedy został zapytany, czy nie uważa teraz, że praca w rządzie PiS-u była błędem, odpowiedział, że za okres, w którym był w rządzie, bierze pełną odpowiedzialność, jednak dodał, że w drugiej kadencji PiS-u, już po wyborach prezydenckich, "nastąpiła radykalna zmiana", dlatego ustąpił ze stanowiska. - Ta zmiana idzie w bardzo złym kierunku - przyznał.

Tragedia w Opolu: nie żyje 4-latka i jej 3-letni braciszek. Prokuratura zna już przyczyny dramatu Czytaj dalej

Jacek Czaputowicz krytycznie wypowiedział się o nadchodzących wyborach

W trakcie rozmowy z Jackiem Czaputowiczem prowadzący program Konrad Piasecki poruszył także zagadnienie zbliżających się wyborów parlamentarnych zaplanowanych na 15 października oraz wynikających z nich kontrowersji.

Wśród omawianych tematów znalazła się kwestia połączenia tych wyborów z nieobowiązkowym referendum, co niesie za sobą konieczność publicznego określenia w lokalu wyborczym czy dana osoba uczestniczy w głosowaniu referendalnym. Ten wymóg według niektórych polityków może prowadzić do naruszenia tajności głosowania, bowiem deklaracja dotycząca udziału w referendum może jednocześnie wskazać na preferencje wyborcze co do poszczególnych partii politycznych.

- Uważa pan, że sytuacja takiej presji wywieranej na wyborców, zakłócenia tego demokratycznego, jawnego, uczciwego procesu wyborczego to jest sytuacja, która naraża legalność wyborów na kwestionowanie? - zapytał swojego gościa Piasecki.

- Uważam, że tak. Dlatego, że wybory pięcioprzymiotnikowe to m.in. zapewnienie tajności wyborów. Ta tajność głosu nie jest tutaj zachowana i to może być kwestionowane - odpowiedział Czaputowicz. - Moim zdaniem to jest zagrożenie, że wynik wyborów będzie zakwestionowany albo w Polsce, w trybie odwoławczym, albo przez społeczność międzynarodową. Polska zaakceptowała rządy prawa, Komisja Europejska ma prawo zastosować warunkowość, przyjrzy się temu. Jestem bardzo zdziwiony, że my idziemy tą drogą, bo to może nas zepchnąć z głównego nurtu Unii Europejskiej. Te wybory mogą zostać uznane za niespełniające standardów demokracji - ocenił Czaputowicz.

Przewodniczący PKW odpowiedział na słowa Czaputowicza

Był minister poszedł krok dalej. - Tutaj jest bardzo konkretna sprawa, tajność wyborów jest zachwiana. My się zbliżamy nawet nie do Orbana, ale do Białorusi. Tu jest twarda rzecz: pokazanie, że wyborca, który jest przeciwko władzy, jest zaznaczony na listach wyborczych. Te wybory mogą być podważone, nawet gdyby PiS wygrał - mówił Czaputowicz.

Na jego słowa zareagował przewodniczący Państwowej Komisji Wyborczej. - Jacek Czaputowicz podważa zaufanie do prawidłowości przeprowadzenia wyborów i referendum oraz podważa zaufanie obywateli do wyników - mówił Sylwester Marciniak podczas konferencji prasowej. - W ostatnim czasie pan Jacek Czaputowicz rozpowszechnia w przestrzeni publicznej wiele nieprawdziwych, nieuprawnionych, obraźliwych, a przede wszystkim podważających zaufanie do Państwowej Komisji Wyborczej informacji - dodał.

Źródło: TVN24, konferencja prasowa przewodniczącego PKW z dn. 30.08.2023