Wiadomosci.Goniec.pl > Polska > Bartek Jurecki komentuje reportaż "Rozbite": Podhale się zmienia. Młode góralki biorą sprawy w swoje ręce
Paulina Filipiec
Paulina Filipiec 30.12.2023 19:41

Bartek Jurecki komentuje reportaż "Rozbite": Podhale się zmienia. Młode góralki biorą sprawy w swoje ręce

None
Fot. Czeremosz22 - Praca własna, CC BY-SA 4.0, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=47036182

- Moje pokolenie inaczej podchodzi do tych spraw. Edukacja i świadomość, że zawsze można coś zmienić, doprowadzają do widocznego postępu - tak Bartłomiej Jurecki, fotograf i laureat wielu prestiżowych nagród, na co dzień pracujący w “Tygodniku Podhalańskim”, komentuje nasz reportaż “Rozbite”.

Reportaż "Rozbite"

W Gońcu opisaliśmy historię kobiet, które w 2022 r. otworzyły CPD - placówkę oferującą bezpłatną pomoc psychologiczną, medyczną i prawną dzieciom, które doświadczają przemocy domowej. 

Choć specjaliści z ośrodka pomogli już setce najmłodszych z Polski i Ukrainy, w 2023 r. doszły do nich szokujące informacje. Stracili budynek, w którym do tej pory świadczyli pomoc. Nie dostali też dofinansowania od państwa ani od gminy. Aktualnie utrzymują się z projektów grantowych, jednak te kończą się 29 lutego.

- Dla nas to nie jest tylko budynek. Dla nas to jest Marysia, Kasia, Julia i Wiktor. Jak możemy im powiedzieć, że od marca nie dostaną pomocy? - zastanawia się Weronika Potaczek, dyrektorka Centrum Pomocy Dzieciom. 

Weronika i Andżelika, twórczynie ośrodka
Weronika i Andżelika z podhalańskiego CPD
Rozbite [REPORTAŻ GOŃCA]

Bartek Jurecki: problemy widoczne gołym okiem

- Jako góral i człowiek, który większość swojego życia spędził na Podhalu, muszę z przykrością stwierdzić, że problemy, jakie opisaliście w swoim reportażu, było widać u nas gołym okiem. Z racji zawodu, jaki wykonuję, niejednokrotnie byłem świadkiem interwencji policji w związku z przemocą domową - mówi w rozmowie z Gońcem. 
 

Coraz mniej lęku

Choć Bartłomiej Jurecki podkreśla, że przemoc domowa jest problemem, z którym Podhale musi się zmierzyć, zauważa też pozytywną zmianę.

- Nie mam jeszcze 40-stki, ale widzę, że moje pokolenie zupełnie inaczej podchodzi do tych spraw. Ten temat przestaje wzbudzać już taki lęk jak kiedyś - uważa fotograf.

- Młode góralki coraz częściej biorą sprawy w swoje ręce i to nie raz one stają się głowami rodziny. To na pewno edukacja i świadomość, że zawsze można coś zmienić, doprowadzają do widocznego postępu. Na co dzień jestem optymistą i w tej sprawie również tak patrzę na przyszłość Podhala - puentuje.