Jarosław Kaczyński został w piątek zaczepiony na sejmowym korytarzu przez dziennikarzy. Prezes PiS w mocnych słowach stwierdził, że "jeżeli Sejm nie uznaje Izby Kontroli Nadzwyczajnej Sądu Najwyższego, to w tej chwili nie istnieje". Zdradził również, kto powinien interweniować w tej sprawie.
Piątek 26 stycznia to kolejny dzień posiedzenia Sejmu. Już na początku obrad głosowano za powołaniem członków komisji śledczej ds. Pegasusa. Za przyjęciem uchwały było 433 posłów, nikt się nie sprzeciwił. Znamy konkretne nazwiska.
W czwartek podczas posiedzenia Sejmu byliśmy świadkami niecodziennego widoku. W pewnym momencie, gdy na mównicy pojawiła się Iwona Hartwich z KO wielu polityków zaczęło opuszczać salę sejmową. Natychmiast zareagował marszałek Hołownia.
W czwartek w Sejmie rozpoczęło się kolejne posiedzenie parlamentu. Opinię publiczną do czerwoności rozgrzewa przede wszystkim sprawa Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika. Czy politycy zjawią się na Wiejskiej? Przemysław Czarnek opublikował w mediach społecznościowych wymowne zdjęcia. Pokazał, co dzieje się m.in. przed sejmowym hotelem.
W czwartek po godzinie 10.00 rozpoczęło się kolejne posiedzenie Sejmu. Najwięcej emocji cały czas wzbudza sprawa Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika. Podczas burzliwych obrad nagle na mównicy pojawił się Jarosław Kaczyński. Krótko odpowiedział posłowi Koalicji Obywatelskiej.
Maciej Wąsik opublikował w swoich mediach społecznościowych zaskakujące zdjęcie. W czwartek 25 stycznia o godzinie 10.00 w Sejmie rozpoczęło się kolejne posiedzenie izby. Czy ułaskawieni przez prezydenta Andrzeja Dudę Kamiński i Wąsik zjawią się w parlamencie? Wąsik nie ma wątpliwości.
Praca posła potrafi być frustrująca, o czym przekonał się dotkliwie Marcin Józefaciuk z Koalicji Obywatelskiej. Od kilkunastu godzin zdjęcie polityka krąży w mediach społecznościowych i jest tam szeroko komentowane. Wszystko przez sytuację, jaka miała miejsce w czwartek (18 stycznia) w polskim Sejmie. Sam Józefaciuk zdążył już skomentować zdarzenia w rozmowie z Onetem, przyznając, że gdy wyszedł na mównicę, poczuł się “dziwnie”. O co chodzi? Wyjaśniamy.
Kolejne kłopoty Jarosława Kaczyńskiego. Prezes Prawa i Sprawiedliwości nie pierwszy raz został ukarany przez sejmową Komisję Etyki Poselskiej. Uznała ona, że polityk zasługuje na najsurowszą karę, czyli naganę. Powodem nałożenia na niego sankcji są słowa, jakie w grudniu ub.r. padły z mównicy pod adresem Donalda Tuska.
Wtorkowe posiedzenie Sejmu od rana wywołuje wiele emocji. Jedną z szerzej komentowanych spraw jest fakt, że obecni na sali plenarnej posłowie PiS próbowali uniemożliwić obrady, odśpiewując hymn Polski. Gdy do tego doszło, z miejsc wstali także ci politycy, którzy należą do obecnej większości, z małym wyjątkiem. Jeden z nich, minister Bartłomiej Sienkiewicz, zbojkotował całą akcję, w mocnych słowach tłumacząc później swoją decyzję.
Nie gasną emocje wokół sprawy Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika. Politycy Prawa i Sprawiedliwości przebywają w zakładach karnych, ale na stole Prokuratora Generalnego jest już wniosek o ich wcześniejsze wypuszczenie. “Super Express” i WP zapytały Polaków, co sądzą o takim rozwiązaniu. Jeden z sondaży jest wyjątkowo miażdżący dla byłych szefów CBA.
Szymon Hołownia skomentował decyzję Andrzeja Dudy dotyczącą ponownego wszczęcia postępowania ułaskawiającego względem Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika. Marszałek Sejmu przedstawił swoje stanowisko. Impas nie wydaje się rozwiązany.
Prof. Ryszard Piotrowski przedstawił możliwe kroki, jakie może podjąć Andrzej Duda w związku z ustawą budżetową. Scenariusze są dwa: może ją podpisać bądź skierować do Trybunału Konstytucyjnego. Jak zapewnia ekspert, żaden z nich nie stwarza podstawy do skrócenia kadencji Sejmu. Opowiedział także, jak może wyglądać kwestia uchwalenia budżetu bez zatrzymanych posłów PiS Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika.
Przed Sejmem, gdzie dziś ma odbyć się "Protest Wolnych Polaków" organizowany przez Prawo i Sprawiedliwość w ramach przygotowań do tego wydarzenia ponownie pojawiły się metalowe barierki. Powrót konstrukcji wywołał lawinę komentarzy. - Czyżby marszałek Hołownia zmienił zdanie? Już nie jest otwarty na spotkanie ze wszystkimi? - szeroko komentują politycy PiS. Głos zabrała rzeczniczka marszałka Sejmu.
Decyzja na temat Mariusza Kamińskiego już zapadła? W Monitorze Polskim opublikowano postanowienie marszałka. Oznacza to, iż przesądzone zostało to, czy zatrzymany w Pałacu Prezydenckim polityk nadal jest posłem na Sejm.
Po oficjalnej decyzji Izby Pracy Sądu Najwyższego w sprawie wygaśnięcia mandatów Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika w Sejmie zwolnią się miejsca dla dwóch kandydatów. Najprawdopodobniejszymi nazwiskami jest Monika Pawłowska i Wioletta Kulpa. Sprawa jest jednak rozwojowa, a prawdopodobne posłanki czekają na informację od samego Szymona Hołowni.
Prezydium Sejmu zatwierdziło zmianę dat posiedzeń, zaplanowanych na ten tydzień. Mają one się odbyć 16-18 stycznia. Posłowie mieli zająć się m.in. ustawą budżetową.
I Prezes Sądu Najwyższego wydała oświadczenie. Małgorzata Manowska w związku z ostatnimi wydarzeniami na scenie politycznej wydała stanowisko, iż sprzeciwia się “bezprawnym” działaniom Szymona Hołownia oraz Izby pracy Sadu Najwyższego. Padają konkretne zarzuty.
Ciemne chmury zbierają się nad Szymonem Hołownią. Marszałek Sejmu stał się antybohaterem konferencji prasowej polityków Suwerennej Polski, którzy skomentowali działania ws. Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika. Zdaniem byłych wiceministrów sprawiedliwości, Hołownia mógł popełnić przestępstwo, dlatego zdecydowali się złożyć na niego zawiadomienie do prokuratury. - Wybrał sobie sędziego Sądu Najwyższego, po kryjomu przekazał mu akta i wyznaczył, kto ma orzekać. To jest przestępstwo - grzmiał w Sejmie Marcin Warchoł.
Sejm X kadencji dopiero co rozpoczął swoje urzędowanie, a już musi zmierzyć się z niemałą zmianą. W ławach poselskich wkrótce zasiądzie nowa posłanka, Magdalena Łośko. W parlamencie zasili szeregi Koalicji Obywatelskiej, największego ugrupowania koalicji rządzącej. Wiemy, skąd takie roszady i czym zamierza zająć się polityczka.
W poniedziałek 1 stycznia zgodnie z rozporządzeniami Rady Ministrów z 16 grudnia 2023 r. jedno z ważniejszych ministerstw w kraju oficjalnie przestało istnieć. W jego miejsce powołano dwa nowe resorty.
Na stronach Rządowego Centrum Legislacji pojawił się projekt nowej ustawy okołobudżetowej. Zgodnie ze słowami premiera Donalda Tuska, zapisano w nim przekazanie 3 miliardów zł do dyspozycji NFZ. Środki mają trafić m.in. na psychiatrię i onkologię dziecięcą, ale nie tylko. Podwyżki dla nauczycieli zostają.
Andrzej Duda chce doprowadzić do rozwiązania Sejmu? Współpracownicy prezydenta przerwali milczenie i zdradzili, jakie plany w związku z zawetowaniem ustawy okołobudżetowej ma głowa państwa. Czy czeka nas ogłoszenie skrócenia kadencji parlamentu, w którym Prawo i Sprawiedliwość straciło władzę?
W zaprezentowanym przez rząd budżecie państwa na rok 2024 - pomimo obietnic jego zlikwidowania - zawarto rekordowe wydatki na Fundusz Kościelny. - Zainteresowanych pragnę uspokoić: sprawą Funduszu Kościelnego oraz przeniesienia środków z TVP na onkologię dziecięcą zajmiemy się w najbliższą środę na Radzie Ministrów - zapowiadał premier Donald Tusk. Czym tak naprawdę jest Fundusz Kościelny i co jest z niego finansowane? Wyjaśniamy.
Prezydent Andrzej Duda złożył w Sejmie swój projekt ustawy okołobudżetowej na 2024 rok. Jednocześnie zawnioskował o wyznaczenie dodatkowego posiedzenia parlamentu. Marszałek Sejmu Szymon Hołownia wydał w środę 27 grudnia oświadczenie, w którym odniósł się do wniosku prezydenta. Jest zaskoczenie.
Prawo i Sprawiedliwość organizuje protest i ma on na celu nie tylko stanięcie w obronie TVP. W piątek (22.12) Rafał Bochenek potwierdził, iż 11 stycznia politycy PiS oraz Polacy niezadowoleni z działań obecnego rządu zbiorą się pod Sejmem RP.
Koniec ze szkolnymi dzwonkami, dostęp do psychologa dla nastolatków, podstawy programu nauczania - młodzież ma wiele oczekiwań wobec nowej władzy i Rzeczniczki Praw Dziecka Moniki Hornej-Cieślak. Ta ostatnia dodaje być może najważniejszy punkt swojej służby: - Potrzebna jest głęboka zmiana w społeczeństwie. Dziecko to podmiot, a nie przedmiot.Gdy Sejm w głosowaniu wybrał Monikę Horną-Cieślak na Rzeczniczkę Praw Dziecka, w sejmowej galerii rozbrzmiały brawa i okrzyki zwycięstwa. To młodzi ludzie rzucili się w ramiona nowej rzeczniczce. Przyszli razem z nią, by świętować nominację, i już po tym widać było różnicę w porównaniu z poprzednim Rzecznikiem Praw Dziecka. W jego towarzystwie dzieci z własnej woli rzadko się pojawiały. Trudno jednak się temu dziwić, skoro poprzedni rzecznik co prawda niby był przeciwko biciu dzieci, ale jednocześnie widział różnicę między biciem a zwykłym, ot, niewinnym klapsem za karę. Dlatego nie warto nawet wspominać jego nazwiska.Z 34-letnią Horną-Cieślak ma być inaczej. Deklaruje się jako absolutna przeciwniczka bicia dzieci, co zresztą pokazuje, w jak kuriozalnym kraju żyjemy. W kraju, w którym w 2023 r. w ogóle odbywa się dyskusja nad tym, czy można bić dzieci, jakby faktycznie było to kwestią wciąż do rozstrzygnięcia (przez dorosłych oczywiście). Ale to właśnie przemoc wobec najmłodszych skierowała Horną-Cieślak na ścieżkę, która doprowadziła ją dziś do urzędu RPD. I, niestety, badania Fundacji Dajemy Dzieciom Siłę nie pozostawiają złudzeń: aż 41 proc. dzieci doświadcza przemocy od bliskiej osoby dorosłej. Czyli prawie co drugie polskie dziecko jest bite. Czyli jednak żyjemy w kraju, w którym dorosłym ludziom trzeba tłumaczyć, że młodszych ludzi bić nie wolno.Pochodzi z dobrego domu, więc żeby uświadomić się o istnieniu przemocy wobec dzieci, musiała jako 14-latka obejrzeć "Rozmowy w toku" z ofiarami przemocy domowej. Gdy już zrozumiała, że i takie rodziny niestety istnieją, zrodził się w niej bunt i postanowiła, że w przyszłości chciałaby to zmieniać. I jako 19-latka zaczęła studiować prawo i poszła na staż do Komitetu Ochrony Praw Dziecka, a chwilę później do Fundacji Dajemy Dzieciom Siłę. Związała się z nią na wiele lat, skończyła studia, założyła własną kancelarię i... pozostała przy sprawach dziecięcych. Choćby kilka miesięcy temu współtworzyła tzw. “ustawę Kamilka”, czyli przepisy wzmacniające ochronę dzieci przed przemocą. Lubi powtarzać, że "nigdy nie reprezentuje dorosłych". - Ten urząd nie będzie mówił poglądami partii politycznych. Będę rzeczniczką osób młodych. Żeby to zrealizować, trzeba najpierw ich usłyszeć - powiedziała w środę, 20. grudnia, zaraz po zaprzysiężeniu. I dała pierwsze dowody na swoje słowa: jej społecznym zastępcą został 17-letni Jan Gawroński, samorzecznik w spektrum autyzmu. To on był jedną z osób, z którymi spotkałem się kilka dni temu na wideo-połączeniu.Bo gdy umawiam się na wywiad z Moniką Horną-Cieślak, ta pyta, czy mogą wziąć w nim udział młodzi ludzie. Na videocallu łączymy się w osiem osób: nowa rzeczniczka, ja i sześcioro młodych. Oprócz Gawrońskiego są też Piotr Bartoszewicz i Maciej Warszawski - we trójkę działają w Fundacji Autism Team. Jest też Filip Małek z Inicjatywy Przyszłość dla Młodych, Angelika Friedrich - założycielka portalu Nastoletni Azyl oraz Oliwia Aziz, twórczyni Fundacji NieZaMłodzi. Rozmawiamy przez dwie godziny tuż przed zaprzysiężeniem nowej Rzeczniczki Praw Dziecka.
Grzegorz Braun ponosi pierwsze poważne konsekwencje swojego zachowania w Sejmie. Decyzja na temat przyszłości posła Konfederacji została już podjęta. Tomasz Trela z Nowej Lewicy przekazał, iż Grzegorz Braun został wykluczony z sejmowych komisji.
W ostatnich dniach nowa minister oświaty Barbara Nowacka zapowiedziała zmiany w programach nauczania polskich szkół i zmniejszoną liczbę godzin religii. W Radiu Zet pomysł nowej minister komentował były prezydent Bronisław Komorowski. Uważa on, że lekcje religii nie powinny być wyprowadzane ze szkół do salek katechetycznych.