Wiadomosci.Goniec.pl > Polityka > Czeka nas starcie Tuska i Hołowni? Ekspert: to może utrudniać rządzenie krajem
Mateusz Baczyński
Mateusz Baczyński 31.01.2024 17:24

Czeka nas starcie Tuska i Hołowni? Ekspert: to może utrudniać rządzenie krajem

Szymon Hołownia i Donald Tusk
fot. Screen TVN24

- Do tarć w kolacji może dojść jeżeli okaże się, że Tusk zapragnie zostać na koniec swojej kariery politycznej prezydentem. Bo wtedy rywalizacja między premierem urzędującym a urzędującym marszałkiem Sejmu może spowodować utrudnienia w skutecznym rządzeniu krajem - mówi w rozmowie z Gońcem Marcin Duma, prezes pracowni sondażowej IBRiS. - A co będzie jeśli Hołownia przegra te wybory? Zrobi miejsce Czarzastemu i odejdzie do drugiego szeregu? Tych zagrożeń dla koalicji rządzącej jest dużo - dodaje.

„To jest największy zwycięzca”

Gościem dzisiejszego „Raportu Gońca” był Marcin Duma, prezes pracowni sondażowej IBRiS. Na początku rozmowy odniósł się do zaskakującej decyzji premiera Donalda Tuska o rezygnacji ze wspólnego startu z Lewicą w wyborach samorządowych.

- Pewien wpływ na to ma dynamika popracia. Celem w kampanii samorządowej dla Donalda Tuska jest zajęcie pierwszego miejsca. Jeszcze do niedawna nie było całkiem pewne, czy KO jest w stanie z PiS-em wygrać. Wydaje się, że na tę dynamikę procesów politycznych mógł wpłynąć szeroko komentowany sondaż CBOS, gdzie jednak ta strata prawie pięciu punktów PiS w stosunku do poprzedniego sondażu dała nadzieję Donaldowi Tuskowi na samodzielne zwycięstwo - tłumaczy ekspert

Marcin Duma nie ma jednak wątpliwości, że największym zwycięzcą ostatnich miesięcy jest Trzecia Druga. - To jest ta partia, która otrzymała premię wyborczą. Bo to, że w sondażu CBOS Koalicja Obywatelska jest na pierwszym miejscu, to wcale nie oznacza, że jej rośnie poparcie. Wynika to z tego, że PiS-owi spada. Ale jeżeli popatrzymy kto w sposób istotny zyskał, to jest to Trzecia Droga, której poparcie wzrosło o cztery punkty. Wynik KO jest bez zmian - wyjaśnia.

Kto liderem Zjednoczonej Prawicy po Kaczyńskim? Polacy wskazali faworytów

„Hołownia został frontmanem”

Dalej socjolog argumentował dlaczego to Szymon Hołownia najbardziej zyskał w oczach wyborców.

- Hołownia, był pierwszym, najwyższym urzędnikiem, który przypieczętował całą tę zmianę. Przez zamieszanie wokół wyboru nowego rządu, to Hołownia był emanacją zwycięstwa opozycji i on ten czas bardzo dobrze wykorzystał. Zagospodarował te emocje, które w elektoracie liberalno-demokratycznym były bardzo rozbudzone. Prowadząc obrady Sejmu, odganiając Jarosława Kaczyńskiego od stołu prezydialnego, dawał dokładnie to, czego sobie wyborca opozycyjny życzył. Hołownia był tym frontmanem, zagospodarował wyobraźnię, jak ta Polska bez PiS będzie wyglądać i dzisiaj jest beneficjentem tego - mówi Duma.

- Szymon Hołownia bardzo konsekwentnie dąży do uzyskania jeszcze jednej szansy na wygraną w wyborach prezydenckich. Co więcej mam przekonanie, graniczące z pewnością, że o ile jeszcze niedawno w starciu z Rafałem Trzaskowskim był z minimalnymi szansami, to dzisiaj tej pojedynek byłbym znacznie bardziej wyrównany - dodaje.

Według eksperta wybory prezydenckie mogą być poważnym testem dla trwałości obecnej koalicji rządzącej.

- Wydaje się, że rywalizacja Rafała Trzaskowskiego i Szymona Hołowni z punktu widzenia koalicji rządzącej jest w miarę bezpiecznym scenariuszem, bo Trzaskowski dzisiaj nie jest równorzędnym liderem na poziomie Donalda Tuska. Co oznacza, że do tarć w kolacji mogłoby dojść jeżeli okazałoby się, że Tusk zapragnąłby zostać na koniec swojej kariery prezydentem. Bo wtedy rywalizacja między premierem urzędującym a urzędującym marszałkiem Sejmu mogłaby spowodować utrudnienia w skutecznym rządzeniu  krajem - przekonuje.

- A co będzie jeśli Szymon Hołownia przegra te wybory? Przestanie być marszałkiem po tych wyborach? Zrobi miejsce dla Włodzimierza Czarzastego? Odejdzie w polityczny drugi, trzeci szereg? Tych zagrożeń dla koalicji rządzącej, które niosą za sobą wybory prezydenckie, jest dużo - mówi Marcin Duma.

„To jest znakiem firmowym Andrzeja Dudy”

Socjolog twierdzi, że prosty pomysł na zbliżające się wybory samorządowe ma za to prezes PiS Jarosław Kaczyński. - Wyostrzamy, radykalizujemy, utwardzamy i z tym co żeśmy zradykalizowali i utwardzili idziemy do wyborów. To się opiera na założeniu, że frekwencja w kolejnych cyklach wyborczych - samorządowych i europejskich - będzie niższa. To znaczy, że twardy, zmobilizowany elektorat będzie procentowo ważył więcej - podkreśla.

Zdaniem Marcina Dumy w najtrudniejszym położeniu jest dzisiaj prezydent Andrzej Duda.

- Brak konsekwencji jest dzisiaj znakiem firmowym działań prezydenta. Jeżeli analizujemy to w jaki sposób on postępuje, to jest wrażenie pewnego miotania się. Nie ma planu, czy pewnej strategii, tylko takie działania bardzo doraźne. Jak popatrzymy na to, co się działo w sprawie ułaskawienia Kamińskiego i Wąsika, to jest esencja tego jak działa prezydent. Podejrzewam, że tam nie ma żadnegom planu na to, w jaki sposób prezydent powinien funkcjonować w kohabitacji z ekipą z innego obozu politycznego. I to jest duży problem dla Andrzeja Dudy - konkluduje.