Wiadomosci.Goniec.pl > Polityka > Awantura przed Sejmem. Ekspert: politycy naruszyli prawo
Agnieszka Kamińska
Agnieszka Kamińska 07.02.2024 14:11

Awantura przed Sejmem. Ekspert: politycy naruszyli prawo

Mariusz Kamiński
ANDRZEJ IWANCZUK/REPORTER/EAST NEWS

Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik próbowali szturmem dostać się do Sejmu. Doszło do przepychanek ze strażnikami. Ekspert ds. bezpieczeństwa nie ma wątpliwości - każdy musi słuchać Straży Marszałkowskiej, nikt nie jest ponad prawem. Wobec polityków mogą zostać wyciągnięte konsekwencje prawne. Sprawie przyjrzy się też marszałek Sejmu Szymon Hołownia. 

Awantura przed Sejmem. "Chuligaństwo i warcholstwo"

Przed Sejmem w środę (7 lutego) rano rozegrały się dantejskie sceny. Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik próbowali wejść do budynku Sejmu. Politycy po tym, jak zostali skazani prawomocnym wyrokiem sądowym, utracili mandat poselski (sprawa budzi kontrowersje, bo jedna z izb Trybunału Konstytucyjnego stwierdziła ważność mandatu poselskiego, na co politycy się teraz powołują) Kamiński i Wąsik, a także ich koledzy partyjni, stoją na stanowisku, że nadal mogą wykonywać zadania poselskie. Dlatego też szturmem próbowali dostać się na obrady Sejmu, czemu kibicowali politycy PiS. Doszło do przepychanek ze Strażą Marszałkowską, krzyków i szarpaniny.  Wśród polityków PiS był też m.in. Jarosław Kaczyński, według którego łamane jest prawo, bo posłowie nie mogą realizować swojego mandatu. 

Ostatecznie Wąsik i Kamiński nie weszli do budynku Sejmu. Głos w tej sprawie zabrał m.in. marszałek Sejmu Szymon Hołownia. Ocenił działania polityków wprost - to polityczne chuligaństwo i warcholstwo.

 Nie robimy tego, żeby zrobić komuś na złość, tylko z dbałości o bezpieczeństwo. Pora zakończyć tę telenowelę. Panowie Wąsik i Kamiński nie wezmą udziału w posiedzeniu Sejmu. Nie ma miejsca na polityczne chuligaństwo i warcholstwo. Oczekujemy szacunku dla munduru Straży Marszałkowskiej - powiedział marszałek.
 

Zobacz też: Mariusz Kamiński wspomniał pobyt w więzieniu. “Nieludzkie”

Staż Marszałkowska jest jak policja. Trzeba jej słuchać

Na ten temat w rozmowie z “Faktem” wypowiedział się m.in. Jerzy Dziewulski, były poseł oraz ekspert ds. bezpieczeństwa. Dziewulski nie ma wątpliwości, że doszło tu do nadużycia prawa. 

To są funkcjonariusze i to nie jest dawna Straż Marszałkowska, która była tylko i wyłącznie od takiej zewnętrznej reprezentacji. Teraz mają uprawnienia o charakterze policyjnym. Każdy musi zastosować się do polecenia strażnika, a on ma prawo do zagrodzenia mu drogi, a nawet w przypadku wyjątkowej sytuacji, czyli gdy ktoś mimo zakazu próbuje wejść na siłę, zatrzymać go fizycznie –  powiedział w rozmowie z "Faktem" Jerzy Dziewulski.

Ekspert: możliwe jest wyciągnięcie konsekwencji prawnych

Ekspert tłumaczy, że nikt nie może stać nad prawem. I nawet posłowie są zobowiązani do wykonywania poleceń strażników w Sejmie. Jak powiedział, w wywiadzie dla “Faktu”, każdy, kto nie wykonuje poleceń Straży Marszałkowskiej, narusza prawo. Marszałek Sejmu Szymon Hołownia podczas konferencji  prasowej powiedział, że zostaną przeanalizowane nagrania i jest możliwe, że wobec polityków, którzy dopuścili się nadużyć, zostaną wyciągnięte konsekwencje. Możliwe jest m.in. wszczęcie postępowania przed komisją dyscyplinarną Sejmu.

Źródło: Fakt.pl, Onet.pl, TVN24