Wiadomosci.Goniec.pl > Polska > Pilne informacje po spotkaniu Biura Bezpieczeństwa Narodowego. Wiemy, co wleciało do Polski
Bartłomiej  Binaś
Bartłomiej Binaś 29.12.2023 15:42

Pilne informacje po spotkaniu Biura Bezpieczeństwa Narodowego. Wiemy, co wleciało do Polski

Spotkanie BBN
@Premier RP

Szef Sztabu Generalnego Wojska Polskiego gen. Wiesław Kukuła przekazał po godzinie 14.00 na konferencji prasowej po spotkaniu Biura Bezpieczeństwa Narodowego więcej szczegółów odnośnie dzisiejszego porannego incydentu. Przypomnimy, że w piątek nad ranem niezidentyfikowany obiekt wleciał na terytorium Polski. - Mamy ok. 40 km naruszenia granicy - mówił generał.

Niezidentyfikowany obiekt na terenie Polski. Spotkanie BBN

W piątek 29 grudnia nad ranem od strony Ukrainy na terytorium Polski wleciał niezidentyfikowany obiekt. Prezydent w związku z incydentem zwołał pilne posiedzenie Biura Bezpieczeństwa Narodowego, w którym udział wzięli szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz oraz szefowie Sztabu Generalnego i Dowództwa Operacyjnego - gen. Wiesław Kukuła i gen. Maciej Klisz.

Po spotkaniu, generałowie wraz z wicepremierem Kosiniakiem-Kamyszem odpowiadali na pytania dziennikarzy. Przekazano więcej szczegółów.

Prezydent Duda nie zmienia zdania. Uznaje pierwsze ułaskawienie Wąsika i Kamińskiego za wiążące

Ustalenia po spotkaniu BBN. Szef MON uspokaja

- Chcę zapewnić - po pierwsze - o dobrej koordynacji i współpracy. Wszystkie działania [...] zostały podjęte zgodnie z algorytmem postępowania, czyli zgodnie z tym schematem postępowania w takich sytuacjach - podkreślił wicepremier i szef MON, Władysław Kosiniak-Kamysz. Jednocześnie dodał, że zadziały i systemy polskie, i sojusznicze.

- Wszystkie elementy związane z bezpieczeństwem Polski, z działaniem Wojska Polskiego oraz cywilną kontrolą nad armią i wymianą informacji [...] zadziałały jak najlepiej - podkreślił szef MON. Po nim głos zabrali generałowie

Ustalenia po spotkaniu BBN. Rosyjska rakieta nad Polską

- Wszystko wskazuje na to, że rosyjska rakieta wtargnęła w polską przestrzeń powietrzną - powiedział Szef Sztabu Generalnego Wojska Polskiego gen. Wiesław Kukuła. Poinformowano, że obiekt przebywał nad terytorium Polski około 3 minut, po czym opuścił obszar naszego kraju. - Mamy na to potwierdzenie radarowe narodowe i sojusznicze - dodawał generał. 

- Z drugiej strony to jest tylko technika, podchodzimy do niej z pewnym dystansem, dlatego postanowiliśmy (zweryfikować) to również na ziemi. Skierowaliśmy grupy, które mają zweryfikować stwierdzony tor lotu pocisku, czy aby nie doszło do jakiejś pomyłki od strony technicznej - przekazał.

Gen. Wiesław Kukuła podkreślił, że miniona noc była trudna dla Ukrainy. - Połączony atak saturacyjny, mający na celu przeciążyć ich obronę przeciwlotniczą z wykorzystaniem dronów uderzeniowych, z którym Ukraina sobie relatywnie poradziła, i następujące po nim uderzenie rakietowe, głównie z lotnictwa dalekiego zasięgu Federacji Rosyjskiej - mówił podczas konferencji.

- Śledziliśmy tory lotów większości tych rakiet, mieliśmy informacje co do zakresu i kierunków ich przemieszczania - zapewnił. W tym wypadku jedna z tych rakiet - tak jak wspomniałem - przekroczyła granicę Polski, a później ją opuściła - przekazał gen. Kukuła.

"Obiekt był niecałe 3 minuty nad Polską i opuścił naszą przestrzeń"

Następnie głos zabrał Dowódca Operacyjny Rodzajów Sił Zbrojnych gen. Maciej Klisz, który potwierdził, że ok. godz. 7:00 czasu lokalnego doszło do naruszenia polskiej przestrzeni powietrznej. 

- Obiekt, który przebywał w polskiej przestrzeni powietrznej, był niecałe trzy minuty na terytorium Polski i opuścił naszą przestrzeń powietrzną - poinformował. Klisz zaznaczył w swojej wypowiedzi, że "mamy ok. 40 kilometrów naruszenia przestrzeni powietrznej".

- W związku z wykonywanymi przez nią manewrami i opuszczeniem przez nią przestrzeni powietrznej Polski, ja jako Dowódca Operacyjny nie podjąłem żadnej decyzji w stosunku do tego obiektu - informował i podkreślił, że "polską przestrzeń powietrzną naruszył tylko jeden z obserwowanych pocisków". Pocisk wrócił na terytorium Ukrainy.

- Skierowaliśmy siły - samoloty, które miały ją przechwycić i w razie potrzeby zestrzelić. Zarówno jej czas przebywania na terenie Polski, jaki i sposób, w jaki manewrowała uniemożliwiły wykonaniu tego manewru, dlatego zdążyła opuścić Polskę - dodał szef Sztabu Generalnego Wojska Polskiego gen. Wiesław Kukuła.